BRUDNA WODA
Dodane przez cogito dnia Grudnia 14 2010 19:56:48
Ostatnimi czasy mamy te nieprzyjemne chwile kiedy z kranu zamiast szumu płynącej wody, słyszymy charkot wydobywającego się z rur powietrza. Jest to najbardziej nieprzyjemne kiedy mamy brudne różne części ciała i chcemy akurat się umyć
Treść rozszerzona
Ostatnimi czasy mamy te nieprzyjemne chwile kiedy z kranu zamiast szumu płynącej wody, słyszymy charkot wydobywającego się z rur powietrza. Jest to najbardziej nieprzyjemne kiedy mamy brudne różne części ciała i chcemy akurat się umyć. Przymusowo musimy urządzać sobie „Dzień dziecka”. Poza tym to co płynie z naszych kranów często bardzo mało przypomina wodę, jest to jakaś sącząca się monotonnie ruda breja. Ktoś powie (szczególnie co niektórzy forumowicze), że redaktorek nie ma do czego się przyczepić i ruszył temat wody. Tak, nie jest to temat tak porywający jak nowy chodnik w Suliborku, świetlica w Sokolińcu, czy nowy sekretarz gminy , ale jest to temat bardzo ważny. Śieć wodociągowa w Reczu jest w rozsypce. Stacja pomp, budowana jeszcze w poprzedniej epoce nie jest modernizowana, rury biegnące pod brukiem ulic na rdzy się trzymają, a my pijemy zakamienioną i zardzewioną wodę. Czy to jest zdrowe? – zostawiam bez odpowiedzi.
Za wodę przecież wszyscy płacimy, więc dlaczego płacimy za towar, który jest najzwyklejszym bublem. Mamy święte prawo wymagać, by za nasze pieniądze z kranów płynęła woda nie rdza. W Reczu prowadzonych jest wiele inwestycji, ale jakoś wszyscy rządzący zapominają o najważniejszym, bez bieżącej czystej wody nie ma życia i to powinno stać się priorytetem obecnej kadencji. Przed wielu laty kiedy burmistrzem był Pan Ligus (tu mała dygresja – chciałem zdobyć na oficjalnej stronie Recza wiadomości na temat pomysłów „na wodę” w ubiegłych kadencjach i co się okazało? Historia reckiego samorządu rozpoczyna się od momentu wyboru Pana Romanowskiego na burmistrza, starsze wpisy zostały skasowane – jakaś awaria?), były plany modernizacji sieci wodociągowej w Reczu. Odszedł burmistrz i plany poszły do kosza. Nic się o tym nie mówi, nic się nie robi, ale jak powiada chińskie przysłowie „jeżeli o problemie się nie mówi nie znaczy, że on znika”.
Pan burmistrz w czasie kampanii wyborczej przytaczał wizję nowoczesnego miasta, a może być tak, że w cieniu wiatraków wesoło produkujących prąd, będziemy biegać z „baniakami” w poszukiwaniu beczkowozów z wodą.
Cogito